środa, 2 grudnia 2015

So this is what you meant

Drugi dzień grudnia. Strasznie szybko zleciał mi listopad... Coraz bardziej też zaczynam wątpić w to, czy osiągnę swój cel. Dziś musiałam oczywiście zjeść trochę ciasta, zjadłam zupkę z proszku, także widać, że dieta idzie mi świetnie. Na tyle, że nawet zastanawiałam się, czy dzisiejszymi ćwiczeniami będę w ogóle w stanie spalić te wszystkie nadprogramowe kalorie.

A miało być tak świetnie... I wyszło źle, jak zawsze.

Dodatkowo dobiłam się zaproszeniami ślubnymi, bo obawiam się, że moja koncepcja może nie zmieścić się na zaproszeniach, które wybrałam z M. Cały czas tylko o tym myślę.

Na dodatek czuję się fatalnie i po dzisiejszym treningu czuję, że strasznie bolą mnie plecy.

Jutro robię przerwę w ćwiczeniach, najwyższa pora.

Moje dzisiejsze ćwiczenia:

ROZGRZEWKA: Plyometric and Cardio HIIT for Legs - 7 min
CARDIO: Bodyweight Cardio Training - 37 min
ROZCIĄGANIE: Rozciąganie z Mel B


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz